Fascynator: gdy pierwszy raz usłyszałam to słowo pomyślałam, że chodzi o osobę spełniającą jakieś określone funkcje, jak chociażby fascynowanie innych. Drugi strzał, padł na jakiś element bielizny erotycznej i tu też nie miałam racji. Fascynator to nic innego, jak ozdobne nakrycie głowy, które naprawdę zachwyca i dodaje blichtru całej stylizacji.

Tylko 250 funtów (ceny średnio zaczynają się od 100 funtów)

Obstawiam, że nie uwierzysz mi, gdy napiszę, że nazwa tej ozdoby nie pochodzi od ogólnego zachwytu i fascynacji, którą powinna budzić. W XVII wieku pańcie by wyglądać na bardziej niedostępne/ tajemnicze – owijały swoją głowę koronkowym szalem, którego nazywano fascynator (ang.fascinator) od angielskiego słowa “fasten” czyli zamknięty, zapięty. Nie, nie próbuj dziś uwodzić swojego Stefana owijając łepetynę firanką – to się nie uda. Chyba, że zależy Ci na efekcie kabaretowym? To – let`s do it!

Jak to z firankami bywa, szał na nie miną, a panie stwierdziły, że znacznie lepiej spełniają swoją funkcję w oknie, niż na głowie. W latach 60 w Nowym Jorku powstały fascynatory, te znane i lubiane do dziś. Ktoś sprytnie połączył opaskę ze świątecznym stroikiem, dopasował istniejącą już nazwę i sukces! Mamy fascynatory, które są przyjemnym szokiem dla oka oraz zawałem dla portfela. 

Teraz czas na prywatę. Zastanawiasz się, gdzie dowiedziałam się o fascynatorze? Oczywiście, że w Anglii. Brytyjczycy je uwielbiają i są one obowiązkowe na ważnych wydarzeniach. 

MUST HAVE po pierwsze primo!!! Royal Weddding – czyli ślub królewski. Załóżmy, że dostajesz zaproszenie od Eli na ślub królewski, powiedzmy, że za zasługi dla kraju (ciężka praca w magazynie za najniższą krajową). Spokojnie, nie panikuj, masz mnie i rady cioci Sylwii- wszystko ander kontrol. Do swojej sukienki koniecznie dobierz kapelusz / fascynator – który pasuje do kreacji. W przeciwnym razie… zaliczysz wielkie faux pas. Ten sam kolor, albo te same printy, musi być z klasą, musi być czuć piniądz – niestety letnią opaską z Prajmaniego tego nie udźwigniesz. Myślisz, że w takim razie pójdziesz bez? Noł łej… impreza odbędzie się bez Ciebie. Chyba, że obsługa ma na zapleczu jakiś zapasowy? – a znając angielską przezorność, nie zdziwiłabym się. 


(poniższe zdjęcia pochodzą z wydania specjalnego HELLO „The Royal Wedding”, poświęconemu w całości Harremu i Megan, oraz ich gościom weselnym )

MUST HAVE po drugie primo!!! Royal Ascot – czyli wyścigi konne. Wyścigi w tym miejscu mają ponad 300 letnią historię i są mocno związane z rodziną królewską. Jestem przekonana, że wiecie o czym piszę. Nie byłoby Bonda bez sceny w Ascot, bez uwodzenia tam jakiejś pięknej dziuni numer 1 w kapeluszu / fascynatorze. Obowiązuje tam bardzo twardy dress code, o którym można przeczytać na ich stronie (gdyby ktoś się wybierał w najbliższym czasie).

MUST HAVE, ale nie do końca. English Wedding – czyli brytyjski ślub. Kiedyś nie wyobrażano sobie by kobiety przybyły na ślub bez odpowiedniego nakrycia głowy, teraz? Zależy czy na zaproszeniu będzie informacja na temat dress codu, jeśli nie, interpretacja dowolna:) Ostatnio usłyszałam ciekawostkę od swojej koleżanki, która wybrała się na wesele, miała fascynator, ale ten fascynator za szybko ściągnęła. Mieszka tutaj ponad 20 lat, a nie wiedziała, że to matka panny młodej decyduje, kiedy można ściągnąć nakrycia z głów i zacząć nieformalną część imprezy. Koleżanka szybko została poinformowana, że ona pewnie nie wie, ale “ tutaj się tak nie robi”. Cóż, ona spaliła buraka, ale ja dzięki temu mam przynajmniej materiał, który może Ciebie uchronić od przyszłej wtopy.

Po ostatnie primo, nigdy nie rozumiałam zachwytów nad fascynatorem. Moje odczucia zmieniły się o pińcet stopni, gdy przymierzyłam takie cudo. Czułam się zafascynowana samą sobą. Są przepiękne! Można je nosić od frontu, oraz z boku głowy. Już nie mogę się doczekać, jak zakupię taki na wesele w przyszłym roku. Muszę tylko wejść w jakąś współpracę, bo one są cholernie drogie. Myślę, że najbardziej prawdopodobna będzie, ta z kontem mojego męża – jak przystało na porządną influenserkę 🙂

Wyniki poniedziałkowego głosowania, tylko utwierdziły mnie w tym, że ten tekst dobrze Wam zrobi:)

***

Pamiętaj, że możesz brać czynny udział w moich poniedziałkowych quizach, niezależnie od tego czy znasz odpowiedź czy nie. Wystarczy, że zaczniesz mnie obserwować na instagramie, albo będziesz tam zaglądać w poniedziałki. Odpowiedzi tutaj, co środę (chyba, że są opóźnienia).  Jeśli ta wiedza przyda się Waszym znajomym, możesz im udostępniać ten wpis (ZA CO BĘDĘ MEGA WDZIĘCZNA), albo zapraszać do brania udziału w kolokwialnych quizach. W ciągu tygodnia na instagramie dzieje się sporo, ale ostrzegam – tylko treści bez cycków, więc jeśli chcesz cycki to nie to konto.

Dziękuję, że dałeś/aś radę do końca! Buźka