Czy zazdroszczę? O TAK! I to bardzo. Dziś znowu odebrałam telefon od mamy marudzącej na upał, wcześniej rozmawiałam z przyjaciółmi i wszyscy oczywiście musieli wspomnieć o cudnej pogodzie w Polsce. Yhhh… fajnie, szkoda tylko, że mnie tam nie ma. Szkoda, że w Anglii mamy typową angielską pogodę.

Jesteście ciekawi, jaka jest tu pogoda? Chętnie Wam opiszę. Wyobraźcie sobie kobietę w TE dni, taką marudną, nieprzewidywalną. Zaskakującą swoimi absurdalnymi posunięciami i humorkami zmieniającymi się milion razy na minutę.  Macie to? –  Ekstra! Taka w skrócie jest ta TYPOWA ANGIELSKA POGODA, z małą różnicą… czekolada nie pomoże, nie udobrucha jej.

 

ANGIELSKA POGODA i…

 … WIATR. Przygotujcie się psychicznie i fizycznie na to spotkanie. Nie bójcie się, że go nie zauważycie, z całą pewnością go poczujecie i szybko będziecie się zastanawiać, czy Wasza głowa jeszcze się trzyma, czy już sunie  po chodniku niczym piłka po murawie.  W Anglii nie pizga jak w Kieleckim, pizga bardziej. Porównałabym to do baaardzo mocnego wiatru nad morzem. To tłumaczy fakt, że w tutejszej aptece znajdziecie całą szafę wszelkiego rodzaju medykamentów na zatoki. Większość przetestowałam i działa.

… DESZCZ. Nieodłączny przyjaciel naszej naturalnej dmuchawy. Czasami widząc w jaki sposób tutaj pada deszcz, zaczynam wątpić w jakiekolwiek prawa fizyki. Przedstawię Wam kilka jego rodzajów.

  • ODŚWIEŻAJĄCA MGIEŁKA, dla mnie najgorszy rodzaj deszczu. Działa bardzo sprytnie. Wychodzicie z domu, drania nie widać. Idziecie pewnie, nagle czujecie, że coś pada, ale nie jesteście jeszcze pewni. Teraz? Nie jeszcze nie. Po jakimś czasie zauważacie, że wasze okulary (jeśli macie) są mokre i ciężko cokolwiek zobaczyć. Patrzycie na ubrania, włosy i uświadamiacie sobie, że jesteście totalnie przemoczeni. Jakby przez całą waszą trasę ktoś szedł i psikał na Was mgiełką.
  • BUHAHA – MYŚLAŁEŚ, ŻE BĘDZIE SŁOŃCE? Mamy słońce, rozpalamy już grilla, szykujemy rowery na wyprawę albo już pedałujemy, a tu bang!  Nie wiadomo skąd, spada deszcz. Naprawdę śmieszne uczucie, kiedy mamy na sobie okulary przeciwsłoneczne,  które średnio pomagają bo promienie są tak silne, a jednocześnie ktoś z nieba wylewa nam na głowę kubeł wody. Nie, to nie żaden challange (ang. wyzwanie) z internetów, to nasz „cudny” deszcz.  Chmury na niebie pojawiają się i znikają. Jeśli któraś ma kaprys, to zarzuci deszczem. A, że zasuwają po niebie niczym auta na niemieckiej autostradzie to wiecie, na nic nie można się przygotować. Prognoza pogody? To inna bajka, w skrócie- ona nigdy nie jest wiarygodna, nawet na kolejny dzień.
  • PRZYPOMINAJKA (tego gdzie mieszkacie), to taki sprinter. Zazwyczaj możecie się go spodziewać po tym jak bardzo zachmurzone jest niebo. Natężenie i częstotliwość różna. Pewne jest, że trwa chwilę. Więc jeśli gdzieś gonicie z buta a na waszej drodze pojawi się sprinter, to spokojnie. Schowajcie się gdzieś szybko, a gwarantuje Wam, że po 5 minutach będziecie mogli iść dalej.. a przynajmniej do kolejnego obowiązkowego postoju 😉

… PARASOL.  Zapomnieliście? Nic straconego. I tak by Was nie uratował. Jeśli chodzi o deszcz, to prawa fizyki możemy schować sobie do kieszeni. Pada od dołu, od góry a zazwyczaj w poziomie. Ostatnio nie mogłam wyjść z podziwu, że mój parasol jest mokry od wewnętrznej strony, o mnie już nie wspominając…

… DWIE PORY ROKU. Oczywiście, mamy wiosnę, lato, jesień i zimę- ale nie są one tak wyraziste jak w Polsce. Po prostu jest zimniej i cieplej.

WhatsApp Image 2017-08-01 at 20.06.25

  • JESIEŃ, to według mnie najzimniejszy czas na przestrzeni całego roku. A wiem co mówię, jako naczelny zmarzluch tego świata. Koniec października i początek listopada to zimne noce, temperatury minusowe (do -3).

 

  • ZIMA, to pora deszczowa. Pada, pada, pada… Jest mokro i wilgotno. Niech Was nie zdziwią burze z piorunami w styczniu. Jeśli spadnie śnieg, to zaraz topnieje. Oczywiście zanim zniknie, to zdąży wywołać uśmiech i podekscytowanie. Rzadko, kiedy utrzymuje się dłużej niż godzinkę, jeśli jednak postanowi zostać, zaczyna się… paraliż. Miasto staje, komunikacja staje, i Ty stajesz przed swoim białym już autem czy rowerem i zastanawiasz się jak dotrzesz do domu. Tutaj nikt nie zmienia opon na zimowe, nikt też nie uczy się driftowac na zaśnieżonym pustym parkingu. Na północy Anglii i wzwyż prawdopodobieństwo na spotkanie poprawnej zimy jest znacznie większe niż w południowej części. Generalnie temperatura od grudnia do lutego to ok 10`C. WhatsApp Image 2017-08-01 at 20.04.44Ze względu na dużą wilgotność powietrza, wcześnie rano można zobaczyć przepiękny szron na wciąż zielonych drzewach, trawie, a nawet PALMACH, których w ogrodach,  jest tu sporo. Osobiście uwielbiam ten widok oraz to uczucie, kiedy w styczniu mogę wciąż śmigać w trampkach i jest mi ciepło.

 

  • WIOSNA, jest najpiękniejsza! Ekstremalnie szybko robi się ciepło, na tyle, żeby już WhatsApp Image 2017-08-02 at 00.26.28w marcu zacząć rozpalać grilla. Może dlatego grillowanie jest tutaj tak popularne – można to robić niemalże przez cały rok. Temperatura nie jest żadną przeszkodą, a jedynie deszcz. Anglia jest niesamowicie zielona, a miasto w którym mieszkam jest tego najlepszym przykładem. Mini parki, boiska, polanki są wszędzie. Jest dużo drzew, kwiatów i krzewów. Gdy to wszystko zaczyna kwitnąć w powietrzu unosi się najpiękniejszy zapach w ciągu roku. Zapach ogrzanej ziemi, kwiatów i barbecue. Jest dużo słońca, jest ciepło i przyjemnie, jedynie noce przypominają o tym, że to jeszcze nie lato.

 

WhatsApp Image 2017-08-01 at 00.25.00 (1)

  • LATO, szału nie ma, najcieplej nie jest (jak na porę wakacyjną). Wieje, pada, świeci słońce w kolejności rotacyjnej. Temperatura średnia to ok 22’C. W czerwcu było kilka dni upałów, czyli temperatury powyżej 30. Na nasze nieszczęście – bez wiatru. To oznaczało, że powietrze stało, parzyło, a Ty czułeś się jak mucha, która dostała ścierką, kręci jej się w głowie i nie wie czy zaraz zginie czy schowa się i przeczeka. Brak upalnego lata to cena jaką płacimy za ciepłe zimy.

Anglia jest położona na wyspie, co sprawia, że klimat jest totalnie inny. Ma to wpływ na brak skrajnie różnych temperatur w ciągu roku. Zmienność pogody w ciągu dnia. Ciekawostką jest też to, że po drugiej stronie miasta pogoda może być zupełnie inna niż u nas. Przekonałam się o tym ostatnio jadąc na grilla (bo na co by innego latem) do przyjaciół.

WhatsApp Image 2017-08-01 at 23.45.33

 

U nas padał deszcz poziomo i za żadne burgery nie miałam ochoty opuszczać swojego fotela. Nie mogłam wtedy uwierzyć, że po przejechaniu 8 km znalazłam się w słonecznej, ciepłej Anglii.

 

Temat warunków atmosferycznych  jest jednym z topowych. Nie łudźcie się, że jeśli będziecie chcieli zabić czas i zagaić rozmowę o pogodzie, to zajmie Wam ona chwilę. Anglicy uwielbiają o niej gadać! Nie zdziwcie się, jeśli usłyszycie, że pada psami i kotami (ang. It`s raining  cats and dogs – pl. Leje jak z cebra). Bądźcie uważni wchodząc na tematy pogodowe, jeśli nie chcecie oczywiście  stracić kilku minut swojego cennego życia, chyba, że rozmówcami są nastolatkowie – wtedy luz.  Miejcie tez oko na to, co spada Wam na głowę, bo czy to będzie kot czy deszcz- parasolka nikogo nie ocali.

 

– Pani Halinko, no ja Pani jak na spowiedzi, Dżon powiedział, że ta typowa angielska pogoda to kiedy pada u nich psami i kotami!!! A ja już sama nie wiem, czy on polskiego zapomniał, z babci żartuje czy tam jakieś zjawiska nienormalne się dzieją?

– Pani Krysiu, w wiadomościach nic nie mówili o kotach ani o psach spadających z nieba, ksiądz na ambonie też nie wspominał, a Tereska spod dwunastki tym bardziej – więc to chyba jakiś żart jest.

-Może i ma Pani rację, ale trzeba być uważnym, bo to nigdy nie wiadomo co może spaść człowiekowi na łeb.

WhatsApp Image 2017-08-01 at 22.39.26

Sylwia K.

0 komentarzy

  1. Pingback: RADY CIOCI SYLWII: pierwsza wizyta w jUKej? – KOLOKWIALNIE NA EMIGRACJI

  2. Ha, czytam Twój wpis o angielskiej pogodzie i zastanawiam się, czy Ty aby przypadkiem nie opisujesz duńskiej?

    Najgorszy w Danii jest wiatr (deszczu oczywiście też nie brakuje, ale chyba nie jest aż tak uciążliwy jak w Anglii). Wiatr jest silny, zimny i urywa głowy – tak przynajmniej słyszałam.
    A temperatury? No cóż, przy 20 stopniach ludzie pakują całe rodziny w samochód i jadą na plażę, nad jezioro, albo na drugą wyspę, bo to przecież upał!
    W tym roku mieliśmy może 4 dni, które można było uznać za gorące!
    Zimą śnieg leży niezbyt długo – w tym roku łącznie był to może tydzień.

    Także, myślę, że szybko ogarnęłabyś warunki pogodowe Skandynawii, gdybys kiedyś postanowiła ją odwiedzić 😊

    Ewelina