poniedziałkowe głosowanko instagramowe

Co myśli typowy Seba słysząc kurczak tikka masala? Myśli M A S A! ok.. Zły przykład. Co myśli typowa Elżbieta widząc to danie? Indie, Azja, curry. Tak właśnie myślałam ja, tak własnie myśli większość ludzi, zresztą spojrzyjcie powyżej na wykres poniedziałkowego głosowania, gdzie o szamkę zapytałam moich instagramowiczów. Dobra, nie trzymam Was dłużej w niewiedzy. TAK, to jest potrawa narodowa Brytyjczyków. Szok i niedowierzanie ? Ale jak to, ale dlaczego? Jakim cudem tikka masala jest podawana jako brytyjskie danie narodowe obok takich znakomitości jak Fish & Chips (ryba z frytkami) czy Cottage Pie (zapiekane mięso wołowe z warzywami, przykryte pure z ziemniaków)?

Podobno danie zawładnęło podniebieniami Brytyjczyków już po 1950 roku i jest bez wątpienia dalej na topie. Kuchnia indyjska jest tutaj naprawdę popularna, restauracji jest od groma. Przypraw i składników – tak samo. Tikka Masala jest przepyszna, serwowana niemalże wszędzie i lubiana tak samo jak whisky. Niestety nie napiszę Wam skąd dokładnie pochodzi to danie, bo jest tyle źródeł i opinii, co humorków u kobiety w czekoladowym momencie miesiąca. Natomiast nie od dziś wiadomo, że Wielka Brytania miała swoje kolonie na całym świecie, oraz to, że obecnie jest jednym z najbardziej wielokulturowych państw.

W 2001 roku Tikkę kopną wielki zaszczyt. Obecny wtedy minister spraw zagranicznych Robin Cook’s wpisał ją na oficjalną listę dań narodowych. Swój wybór uzasadnił nie tylko stopniem popularności Tikka Masali, ale również jej symbolizmem, który idealnie ilustruje zewnętrzne wpływy kulturowe, oraz sposób ich adaptacji przez Wielką Brytanię.

Zastanawiam się ilu z Was zaskoczyła ta odpowiedź? Ilu z Was zakładając się, że to danie indyjskie postawiło by rękę i jej teraz nie miało? Przecież to Indie w czystej postaci 🙂

***

Pamiętajcie, że możecie zabrać czynny udział w moich poniedziałkowych quizach. Wystarczy, że zaczniecie mnie obserwować na instagramie, albo będziecie tam zaglądać w poniedziałki. Odpowiedzi powinny być w środy, ale tym razem postawiłam na luz i rocznicową regenerację. Pamiętajcie, nigdzie nie znajdziecie tyle nieprofesjonalizmu co na tym blogu 🙂 Jeśli ta wiedza przyda się Waszym znajomym, możecie im udostępniać ten wpis, albo zapraszać do brania udziału na instagramie. W ciągu tygodnia dzieje się tam dużo, ale ostrzegam – tylko treści bez cycków, więc jeśli chcesz cycki to nie to konto.

Dziękuję, że dotrwaliście do końca! Buziaczki mądrale i kasztanki <3