WhatsApp Image 2019-04-12 at 12.33.19

– Mamuś! Widziałaś wiadomości? Brexit wchodzi od dziś w życie, bez układu i nic nie wiadomo. Nie mogę teraz wyjechać z kraju, bo mogę mieć problem z powrotem. Mamo, nie przylecę na Wielkanoc… (miałam ekstremalnie dramatyczny głos, wchodząc na wyżyny swojego gimnazjalnego aktorstwa).

– Ale co z Hiszpanią (przerażenie, nieudawane co gorsza)???

– Do tego czasu powinni ogarnąć wszystko, ale teraz odwołano mi lot nawet… (próbuję swoich sił dalej, może tym razem się uda).

– A co, jak nie będę mogła wlecieć do Anglii i nie polecimy do Hiszpanii?

– Mamuś <3

Ta rozmowa miała miejsce 1 kwietnia, wiadomo w dzień, gdzie każdy wie, że wszystkie informacje trzeba dzielić przez dziesięć (niektórym taki nawyk mógłby nawet wejść w życie na nieco dłużej). W dniu, w którym nie wierzysz, jeśli widzisz na reklamie drona wyprowadzającego psa na smyczy, albo trailer z Titanic 2, gdzie Leo ożywa i wraca jako aqua men.

Dlatego kocham moją mamę jeszcze bardziej więdząc, że w konfrontacji: JA (niewracająca na święta) vs. Hiszpania (sangrija porfawor) zostaje bez szans, co jest w sumie do przewidzenia.

WhatsApp Image 2019-04-12 at 12.33.19 (2)

A teraz już na serio, jeśli jUKej wyjdzie z UE, to jedyne na czym wszystkim powinno zależeć, to na posiadaniu: P A S Z P O R T U. Gdy go masz – jesteś bezpieczny, wszędzie wlecisz i wylecisz, cokolwiek by się nie działo.

Wizy? Zanim jUKej pokochała UE, obowiązywały wizy, które załatwiało się w ambasadzie i oczywiście obowiązkowe było  zaproszenie. Tak przynajmniej słyszałam z opowieści ludzi, którzy żyli w czasach przed 2004, kiedy to polski nie był jeszcze pierwszym  (zaraz po angielskim) językiem, który można usłyszeć na wyspach.

Co z nami? Osoby przebywające w Anglii powyżej pięciu lat mogą złożyć wniosek o stałą rezydenturę – wtedy żadne wizy, pozwolenia i inne duperele ich nie dotyczą. Natomiast po sześciu mogą grzecznie poprosić o paszport  Panicza/ Pańci z jUKej. Droga jest skomplikowana i zawiła, jak powrót do domu po weekendzie pełnym ważeń. Azymut można złapać, ale to opisze innym razem. Bo ta droga jest naprawdę dłuuga…

Co z osobami, które zbyt późno stwierdziły, że funt im pachnie lepiej niż schabowy? Jeśli wjechały do kraju ślimakiem i cydrem pachnącym przed końcem 2018, a  w dniu Brexitu nie będą miały wystarczającej ilości przepracowanych lat? Mogą pozostać w jUKej i czekać do magicznej 5, po której jak reszta – starać się o stałą rezydenturę.

BUŹKA

Dżejson nieprawdę Ci powie…

WhatsApp Image 2019-04-12 at 12.33.20

Hej! Jestem Dżejson- syn Dżeja! Jestem Anglikiem i jestem z tego dumny w ciul. Nawet mam tatuaż mejd in ingland na plecach- żeby nikt nie pomyślał ze ojciec strzelił gola w Chinach czy coś. Znajoma polka powiedziała mi ostatnio mega komplement, że jestem podobny do jakiejś osobistości w jej kraju. Do jakiegoś tam Janusza? Nie pamiętam czy Janusza biznesu, cebuli czy jakiegoś Jod Pe na 100 pro? Ale i tak zajebiście hehe… chciałem wam opowiedzieć, jak bardzo wqwiony jestem tym całym brexitem. Poszłem głosować – oczywiście za wyjściem. Bo Anglia ino dla Anglików, co nie? Nawet mój somsiad, kurde Hindus chyba? Nie jestem pewien, czy on z Hindii przyleciał za pracom czy ze Sarilanki. Ale somsiad porządny gościu i jemu też przeszkadzają ci, co przyjeżdżają i nam zabierajo prace, a benefity coraz niższe niestety. Poza tym musimy tej Uni płacić, jakiś haracz – tak słyszałem od kolegi, ale nie wiem za co, chyba  za ochronę. No i tak rozkminialiśmy z kumplami, i zbiorowo zagłosowaliśmy za wyjściem, i teraz się boimy. Ja nie wiem, co to bedzie jutro i czy mam się już pakować? Oglądam ostatnio BBC, a tam nasza Tereska ciśnie przemówienie do Polaków i im gada żeby się o nic nie martwili i coby się nie działo, to mogą zostać w kraju. I tak oglądam i nawet słucham, czekam, czekam, czekam i nic!!! Naprawdę, przysięgam na Eminema! Nie powiedziała, że możemy zostać! Więc ja już nic nie kumam, kolega też nie…

Kliknij aby zobaczyć wspomniane wystąpienie Theresy May

ZOBACZ WCZEŚNIEJSZY WPIS: BREXIT SREXIT, CZYLI ANGLIK PŁAKAŁ JAK PODPISYWAŁ

 

0 komentarzy

  1. Wiz nie załatwiało sie w ambasadzie tylko na granicy, lub jesli sie juz było w Anglii wysyłało sie odpowiednie dokumenty do Home Office, w 2002 roku zabrali nam tak paszporty na dobre 9 miesięcy. Zaproszenia nie były potrzebne, ale solidnie udokumentowana potrzeba przyjazdu do Anglii. Ja przyjechałam w 1998 roku uczyć sie angielskiego, na granicy przetrzepali mnie niemiłosiernie i to sie powtarzało za każdym wjazdem i wyjazdem, nawet jak mieliśmy juz solidne wbite do paszportu indefinite leave to ciągle na granicy można było spotkać takich, co to chcieli pokazać, że jesteśmy gorsi. Dlatego szczerze mam nadzieję, że to się już nie wróci.

    Dee